Po pierwsze meldujemy, iż dotarliśmy do Dobrej. Stawiliśmy się na miejscu w określonym czasie jednak dzisiejszy dzień nie należał do najlepszych, najprzyjemniejszych i najsuchszych. Jednak od początku: dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy Mszą Świętą o godzinie 7.30 w Kościele parafialnym we Władysławowie.

Pierwszy odcinek jaki mieliśmy dziś do pokonania prowadził nas do lasku przed Turkiem. Dotarliśmy tam bez większych przeszkód nie licząc licznych robót drogowych jakie spotykaliśmy na swojej trasie. Jednak nasza drogówka, która de facto miała bardzo ciężki dzień poradziła sobie znakomicie. Muzyczni oczywiście także fantastycznie się spisują i nadal są w stanie mówić, także można powiedzieć, że jest nieźle! :)

Po godzinnym postoju ruszyliśmy ku bramom miasta. Droga jaką pokonaliśmy minęła szybko, gdyż idąc ulicami miasta ze śpiewem na ustach, pozdrawiani przez ludzi czujemy się wzmocnieni i dodaje nam to sił.

W Turku czekał na nas pyszny obiad przygotowany przez siostry z miejscowego zakonu. Postój nasz trwał tam ponad 2 godziny. Był to czas, w którym każdy z nas mógł odpocząć, nabrać sił do dalszej oczywiście niełatwej drogi.

Na przed ostatni odcinek drogi wyruszyliśmy po godzinie 14. Wędrowaliśmy w miłej przyjemnej aurze. Słoneczko raz świeciło, raz zachodziło ale nie padało, co niestety miało się szybciutko zmienić. Dzisiejszym hasłem przewodnim było: Wierzę w Chrystusa, który stał się jednym z nas. Po krótkim odpoczynku w Kaczkach ruszyliśmy już w kierunku Dobrej. W trakcie przemierzania tego odcinka naszej trasy zostaliśmy zlani tonami deszczu. Tego co nas spotkało nie jesteśmy w stanie opisać. Tony wody plus wiatr w plecy spowodowały, iż zostaliśmy zlani do suchej nitki. To było fantastyczne uczucie… Po dotarciu na miejsce udaliśmy się na noclegi w celu wysuszenia się i przygotowania do wieczornego spotkania. W niektórych miejscach, w których śpimy atmosfera jest tak fantastyczna, iż zdarza się, że niektórzy spadają nawet z krzeseł.

O 20.30 w Kościele parafialnym w Dobrej potańczyliśmy troszkę, pośpiewaliśmy i po odśpiewaniu Apelu udaliśmy się do punktu medycznego. Nasza wykfalifikowana kadra radzi sobie fantastycznie i wszyscy z nas dziękują, że ich mamy :)

Do jutra! :)

 

Nie masz uprawnień do publikowania komentarzy.