Kolejny upalny dzień za nami.

 

Jesteśmy już na miejscu, wszyscy powoli szykują się do spania, bo jutro rozpoczynamy najdłuższy odległościowo dzień, a na szlak wyruszamy o godzinie 5.00. Dziś mimo gorąca daliśmy radę i po raz kolejny muśnięci słońcem zameldowaliśmy się na mecie w Osjakowie. Dzień rozpoczęliśmy Mszą Świętą o godzinie 7 i o 8.00 wyruszyliśmy na szlak. Ciężko rozstawać się z tak ukochanym miejscem jakim są Stoczki, serdeczność, dobroć, którą okazują nam mieszkańcy trudna jest do opisania. Po pierwszym odcinku i śniadaniu przygotowanym przez naszą cudowną sekcję gospodarczą wyruszyliśmy na tzw. "krótkie piachy", każdy swoim tempem szedł leśnymi trasami, mając czas na pogawędki czy rozmyślania. Póżniej był postój obiadowy i wyruszyliśmy na trzeci etap wsłuchując się w słowa konferecji. Krótki postój w lesie i ruszyliśmy na ostatni odcinek. Szybko zwartą grupą przekroczyliśmy bramy miasta. O 20.00 apel i do spania bo jutro naprawdę ciężki dzień. Trzymajcie za nas kciuki...

 

Pamiętamy o wszystkich w modlitwach i myslami jestesmy z Wami...  Już tak niewiele brakuje nam do naszej Matki... W tym roku pogoda nam dopisało, aż można powiedziec nadto, jednak lepsze to niż deszcz. My się nie poddajemy i idziemy dalej niosąc wszystkie prośby i modlitwy! 

Co dobre za szybko się kończy...